Obserwatorzy

poniedziałek, 29 kwietnia 2013

50. Mikro paczka z Asosa.


Hej:)

Od czwartku oczekiwałam na swoja przesyłkę z Asosa i w końcu dziś doszła, uszkodzona, jakby coś po niej przejechało. Opakowana dodatkowo w folię Poczty Polskiej.
Nigdy wcześniej nie zdarzyło mi się, żeby karton był tak rozwalony, w ogole wcześniej przyslki z asosa były w stanie IDEALNYM, wszelkie opakowania.

Paka szybko doszła, wysłana 18 kwietnia, 25 była juz na mojej poczcie.. no a dostarczono mi ją dziś, czyli 29 kwietnia..
Leciała 6 dni roboczych do Polski, wiec naprawdę niezle. Przesyłka darmowa oczywiście :)





Gdy tylko ją zobaczyłam, musiałam zajrzeć do środka czy są moje rzeczy i w jakim są stanie.. na całe szczęście dwie rzeczy był całę :)
Co zamówiłam? Portfelik i opaskę. Oczywiście czatowałam na te rzeczy od jakiegoś czasu, czekałam aż będą przecenione i się doczekałam ;)




Za moneciakiem rozglądałam się od bbaaaarrrdzoooo dawna. Pieniądze zawsze nosiłam luzem rzucone w torebce :P Szukałam małego portfelika na monety, bez zbędnych kieszonek itp. W sklepach przeważnie widziałam same duże, albo małe, ale tandetne i po prostu niefunkcjonalne.
Ten pokochałam odkąd go ujrzałam na www.asos.com. Dziś dodatkowo serce zabiło, bo jest po prostu prześliczny i idealny dla mnie. Fakt faktem, że dół w środku nie jest tak jakby złączony i monety mogą wypadać, ale o tym jeszcze nie myślę, może akurat będzie ok :)

New Look Mini Purse - 2,5f z 4,99f %%%





Druga rzecz to opaska River Island. Jak ją ubrałam to poczułam się jak Statua Wolności ;)

 Spodobały mi się ćwieki, dlatego też postawiłam akurat na tę opaskę. Miałam obawy czy nie będzie za duża, bo mam już taką jedną i zjeżdża mi z głowy. Na całe szczęscie ta jest idealna. Tworzywo z którego jest wykonana jest porządne, podwójnie złożonye, lecz nie sztywne. Ćwieki na pierwszy rzut oka idealnie osadzone.

River Island Leopard and Spike Head Band - 3f z 8f %%%





 


Coś zdjęcia mi sie rozjezdzają.. nie potrafię ich przesunąc i wyrownać bez potyczek :/ Wybaczcie.

Dziś pierwszy raz ubrałam parkę, czułam się w niej niezwykle wyjątkowo :D Młodą w Primarkowe ubrania opakowałam i ruszyłyśmy na spacer :) Poniżej Ninuśka, mnie już nie miał kto zrobić zdjęcia :)





niedziela, 28 kwietnia 2013

49. Po prostu przeznaczenie :)

Hej :)

Tak jak w tytule.. ale o co chodzi? Już śpieszę z wyjaśnieniem! Otóż w ostatniej "lumpeksowej" notce, wspomniałam o tym, że na dostawie w second handzie widziałam piękną parkę w ptaszki oraz sukienkę Asos Black złożoną z takich aluminiowych kuleczek (?), niestety wówczas za sukienkę musiałabym zapłacić ze 90zł, ponieważ skubana ważyła około 2 kilo.
Na parkę wówczas też szkoda mi było kasy.. no i stało się! :D Wierzyłam mocno, że jak pójdę w piątek do tego lumpeksu, to te rzeczy będą wisieć, ponieważ kto by to kupił w mojej małej mieścinie? a dwa.. tam przychodzą raczej starsze babki polujące na zwykłe bluzki, spodnie i torebki vintage. W piątek każda sztuka kosztuje 5zł, czyli opłaca się kupować torebki, buty, okrycia wierzchnie.
Tak więc weszłam o 9 rano, chwyciłam za torbę i pognałam do kurtek i płaszczy. Od razu z daleka widziałam swoją parkę :D wrzuciłam do torby i odwróciłam się na pięcie szybciutko i powędrowałam do wieszaków z sukienkami.. wertuję, wertuję i mina mi zrzedła jak nie znalazłam tej sukienki. Na szczęście szybciutko obadałam sytuację i okazało się, że sukienki były rozrzucone po 1/3 sklepu.. szybciutko poszłam na drugi koniec i.. i.. moje serce zamarło. Zobaczyłam, podbiegłam, schowałam! W głowie od razu myśl, że zamiast 90zł, dałam 5zl.. :) 
Do tego dobrałam jeszcze książkę napisaną w języku angielskim, która mnie zaciekawiła swoim opisem. "Underworld" Cathy Macphail.

Tak się działo w pierwszym lumpeksie! Miałam już iść do domu, ale coś mnie podkusiło, żeby wdepnąć do drugiego.. no i cóż, nabyłam trzy wspaniałe rzeczy, które również widziałam na dostawie i szczerze zdziwiłam się, że jeszcze wiszą, ponieważ w przeciwieństwie do tamtego sklepu, w tym zaopatruje się młodzież
i ogólnie młoda klientela..
W piątek tutaj jest 20zł/kilo.

Pierwsze co wrzuciłam do koszyka to były buty, lakierki open toe, na korkowym jakby obcasie. Był nowe - koszt 5zł. Jednak ich nie wzięłam ostatecznie. Stwierdziłam, że nigdzie ich nie ubiorę i przeszkadzał mi ten obcas drewniany, jakoś nijak się miał do lakierkowanej góry.
Od razu podeszłam do wieszaka ze spódnicami, ponieważ w poniedziałek widziałam tam świetną tubę marki Only i troszkę byłam przekonana, że nikt jej nie weźmie. Oczywiście tam jej nie było, więc zaczęłąm jej szukać na wieszakach z bluzkami. Znalazłam! 
Podeszłam jeszcze raz do spódnic i wyszperałam nową bombkowatą, pasiastą mini. Co prawda będzie do zwężenia, ale niedużo :)
Gdy już stałam w kolejce do kasy, spojrzałam na wiszące obok sukienki dla dziewczynek i zobaczyłam tą co mnie urzekła na dostawie.. jak cudownie, że jeszcze tam wisiała! Pełnia szczęścia :)

Oto co upolowałam, w sumie za te wszystkie rzeczy zapłaciłam zawrotną sumę 21zł! Uważam to chyba za swój największy sukces ubraniowo-cenowy.


Zdjęcia kiepskiej jakości, zupełnie jakoś nie oddały uroku tych rzeczy. Dlatego dodaję w różnym oświetleniu, itp.

1. Parka Lulu&Red - 5zł

Urzekł mnie wzór, czerwona obszycia.. zakochana od pierwszego wejrzenia :)




 



2. Sukienka Asos Black - 5zł

Klik Asos.com

Znalazłam nawet zdjęcia katalogowe :) Nowa kosztowała 75 funtów, przeceniona 24 funty, no ale ja mam ją za 5zł ;) Krótka strasznie, ale na Sylwestra założę! No chyba, że mąż zabierze mnie na jakieś party w Londynie, to chyba też się skuszę na te cudeńko :)





 3. Tuba jeansowa Only

Wydaje się być nowa, ale nie jestem pewna na 100%. Ciekawie wygląda, dół ala baskinka.



4. Spódniczka Miss Real


5. Sukienka dla córki Strawberry Faire Kids.


Tutaj jeszcze mala wpadka metkowa :) usmialam sie :)



6. Książka Cathy Macphail "Underworld"




To były moje ostatnie zakupy lumpeksowe, więcej nie potrzebuję :P tzn potrzeba może i jest, ale wyprowadzam się za granicę i nie będę miała jak się zabrać. Ciekawostka - mój mąż dziś się pakował i do jednej walizki zmieścił ubrania z dwóch półek. Ja mam ubrań na 4 półkach, całym railu, w tapczanie w reklamówkach a do tego mnóstwo butów i torebek. Poważnie przeraziłam się jak doszło do mnie, że nie będę w stanie wszystkich rzeczy wiąć.. Ale póki co nie chcę sobie tym głowy zaprzątać.

piątek, 26 kwietnia 2013

48. Orange juice.


Hej! :)

Dziś od rana witały mnie promienie słoneczne, które wywołały uśmiech na mej twarzy, ponieważ wiedziałam, że to będzie piękny dzień :) Nie myliłam się! Zaczęłam od zakupów lumpeksowych, tym razem już ostatnich. Mąż dziś jeszcze był, bo jedzie jednak jutro wieczorem do UK. Nie dość, że były rzeczy, które widziałam
w poniedziałek na dostawie to na dodatek rewelacyjna cena.. nawet siedząc teraz i pisząc mam banana na twarzy :)
Jutro lub pojutrze pokażę Wam wszystko, dziś nie mam czasu niestety (dalej pakujemy mężowe rzeczy do walizek). 

Na całe szczęście znalazła się chwilka na spacer, bo jakże można by było przepuścić taki śliczny dzień.. ostatni razem.

Od razu wiedziałam, że ubiorę moją nową zdobycz lumpeksową, a raczej zdobycze - bluzkę River Island
i spódniczkę EDM. Czułam się świetnie w tym zestawie, który był po prostu idealny, ponieważ było tak upalnie, że bluzka idealnie mnie chłodziła z racji niedopasowania do sylwetki :) a spódnica jest o wiele lepsza niż spodnie, w których bym pływała. Oczywiście na nogach moje jedyne buty na teraz :P Niestety innych nie mam "płaskich".

Na drugim zdjęciu deptałam robaka :P córka się przestraszyła, to musiałam zadziałać ;-)



Spódnica EDM - sh - ok 8zl (waga, kilo 55zl)
Bluzka River Island - sh - ok. 7zl (waga, kilo 55zl)
Buty Atmosphere - Primark Berlin - ok. 40 zl
Pasek od spodni jakichs.
Okulary Polaroid (mam w dloni :P ) - prezent

środa, 24 kwietnia 2013

47. Małe dobroci biżuteryjne :)

Hej! :)

Dziś rano zaskoczył mnie pozytywnie listonosz, ponieważ:
a) był około 10 rano (zazwyczaj bywa około 14)
b) przyniósł mi zamówienie z katherine.pl :)

Byłam taka szczęśliwa, że aż z tej radości posoliłam sobie herbatę.

Pokażę Wam na żywo:

1. Naszyjnik, stylizowany na stare złoto.

Na pierwszy rzut oka jest ok i oby nie czerniał, albo, żeby ten kolor po prostu nie schodził za szybko :) Czekałam na niego z utęsknieniem, ponieważ brakuje mi obszernych naszyjników, mam w zasadzie same wisiory.







2. Nausznica posrebrzana z czachami.

Też na pierwszy rzut oka jest ok :) BAAARDZO fajnie wygląda na uchu i żałuję, że nie wzięłam dwóch. Minus za to, że po 30 minutach ucho mnie bolało, no chyba, że źle założyłam ;) w końcu to moje pierwsze starcie z tego typu wynalazkiem.






3. Gumka do włosów "Apple".

Potrzebowałam jakiejś porządnej gumki co ujarzmi i ładnie zwiąże moje włosy. Jest bardzo mocna, rewelka. Szkoda tylko, że nie jest w innym kolorze, a niestety na to wpływu nie miałam, oni wybierają automatycznie.

No i mam iGumke :D







4. Spinka motyl.

Powędrowała do Niny, mojej córki (2.5 l). Spineczka jest fajna duża, ale ta część gdzie się wkłąda włosy jest taka malutka, że tylko liche włoski Niny mogą być jako tako spięte.
Łatwo się zapina, jest średnio mocna i absolutnie nie nada się do grubych włosów.



Na koniec notki pokażę Wam pierwsze fiołeczki, dziś zebrane ;) miłego dnia!



Korzystając z okazji.. na górze jest obrazek vinted.pl, po jego kliknięciu zostaniecie przekierowani na stronę vinted i zobaczycie moją stylizację, którą tu już wklejałam. Jeśli macie chęć i podoba się Wam, to będę wdzięczna za głos na mnie :)
Głosować mogą wyłącznie zarejestrowani użytkownicy vinted.pl.



wtorek, 23 kwietnia 2013

46. No to zaszalalam z serduszkami!

Hej :)

Dziś miałam mnóstwo spraw do załatwienia, począwszy od zakupów w Biedronce, przez wizytę u dentysty kończąc na złożeniu wniosku o paszport dla córki. Niestety rano troszkę mi się przysnęło i musiałam szybko coś znaleźć do ubrania. Zazwyczaj wieczorem dnia poprzedniego sobie szykuję rzeczy, które założę, ale jakoś nie miałam mocy na to. Nie zdazylam sie uczesać, makabra :)

Założyłam to co widać na zdjęciu i początkowo chciałam ubrać zwykle, cieliste rajstopy, ale okazały się z oczkiem :/ Jako, że innych nie miałam a w szufladzie same czarne i to grube, postawiłam na te w serduszka :P bo jako jedyne były cienkie..

Nie pasują do tego stroju, ale no nieważne..

Dziś takie piękne słonko, że aż chciało się chodzić, spacerować.. córka na hulajnodze śmigała :)


Spódnica EDM - sh - ok 8zl/ waga
Bluzka z modalem M&S - M&S shop - ok 11zl %% z 64.99 zł
Ramoneskowata kufajka ;) Spotsgirl - sh - chyba 30zł/ wycena
Torebka skórzana - Marks and Spencer - M&S Shop / ok. 18 zł <-- z 279zł :D
Loafersy/lordsy - Atmosphere - Primark Berlin / ok. 40zł
Rajstopy M&S - M&S shop - ok. 5zł %%% chyba z 29zl
Korale M&S - znaleźne :)
Pasek - od spodni


+

poniedziałek, 22 kwietnia 2013

45. Lumpeksowo! chyba ostatni raz..

Hej!

Na wstępie pragnę ogłosić iż zdałam teoretyczny egzamin z prawa jazdy. Szczerze pisząc w ogole się nie denerwowałam, bo pytania są proste, są filmiki, gdzie jest pokazane jak na dłoni.. wystarczy po prostu pomyśleć. Jak dało się zauważyć 98% ludzi nie myślało.
W maju mam praktyczny :) Nie mogę się doczekać, pewnie będzie stresik jakiś.

Przed egzaminem zaszłam do ulubionego lumpka, widziałam takie cuda.. ale nie chciałam wydać więcej niż 20zł. Udało mi się to ;) Dałam ok. 18zł. Dużo bo dziś dostawa 55zl/kilo.

Kupiłam oczywiście bez mierzenia bo miałam 10 minut tylko..

1. Sukienka Jasmine London.

Zabojczy dekolt, który przykryję moim naszyjnikiem kupionym na katherine.pl. Niestety jeszcze go nie mam, ale sądzę, że zapełniłby całą przestrzeń :)
Na zdjęciu pierwszym włożyłam żółte kulki na piersi, więc przebija kolor, to nie plama :)

Niestety okazała się za krótka. Myślę czy doszyć czarny pas ok. 10cm na dole czy oddać sukienkę.



Widziałam wiele świetnych sukienek, jak nigdy :) jedna podbiła moje serce, ale chyba ze 100zł bym zapłaciła ;) ciężka jak diabli.. marka Asos Black. Sukienka wykonana z takich jakby metalowych kulek (coś na zasadzie całych cekinowych).

2. Spódniczka EDM (nie znam marki i nie znalazłam w internecie).

Żywy kolor, bombkowata, takie lubię :) Rozmiar za duża, ale pasek problem rozwiąże :)

Wygnieciona jeszcze bo przed prasowaniem.



Idąc z egzaminu wpadłam do drugiego lumpka i tam przepadłam :( Bo wydałam jeszcze 55zł.. Ale jak zobaczyłam tą torebkę.. musiała być moja. Totalnie w punkt trafiona w mój gust. trochę oldschoolowa, zwariowana, duża, unikatowa.

3. Torebka Anna Smith New York.

Zastanawiałam się chwilkę czy ją wziąć, ponieważ no 45zł około wyniosła cena :/ ale naprawde jak mam kupić takie ekcesorium to wybrzydzam i nic mi się nie podoba a ta podbiła moje serce.





Była jeszcze jedna torebka tej marki, którą wygrzebałam pierwszą i w sumie miałam ją w koszyku ale mnie nie przekonywała tym całym prawie różem.. koszt to około 35zł - waga.



Jeśli jeszcze pisząc o torebkach to znalazłam taką na krótkich rączkach MIU MIU, skórzana, kremowa, ciekawy kształt, dół lekko marszczony, ale bardzo wątpię że to był oryginał. Szukałam w necie fotki, żeby pokazać Wam, ale nie znalazłam. Nie mniej ceny replik są kosmiczne.. 200 dolarów i więcej..


4. Bluzka River Island.

Totalna miłość od pierwszego wejrzenia. Znów trafiona w punkt! Gumka na dole, ciekawy print, zwiewna i nie dopasowana. Rewelacja.
Broszka złamana, ale nawet jakby nie byłą to mi się nie podoba. Także wyrzucę ją.



5. Trzy cienkie paski.

Potrzebuję do żakietu Atmosphere, który był we wcześniejszych postach. Chciałam jakiś pomarańczowy, ale nie było, same złote i różowe.





To moje zapewne ostatnie łupy z lumpeksu, niestety teraz z córką nie będę miała jak się zabierać na poszukiwania, z resztą nie chciałabym jej brać bo byłoby mi głupio :)

No ale pożyjemy, zobaczymy..