Obserwatorzy

piątek, 16 maja 2014

140. A za kilkanascie dni..

Hej :)

Już 27 maja lecę do Polski. Trochę z niechęcią, ale cóż.. mój mąż ma być świadkiem na ślubie więc nie wypada nie towarzyszyć ;-) Wolałabym lecieć na jakąś plażę bo już dawno nie byliśmy nigdzie.. ale wytrzymam jakoś do przyszłego roku.. :/

Lecę z dwóch głównych względów.. pierwszy to ściągnięcie aparatu. Nie jestem zadowolona z efektu, jest krzywo, tzn jest asymetria, ale doktorek mówił, że nie da się z tym nic zrobić (nadmienię, że przed leczeniem nie miałam asymetrii). Jestem trochę wkurzona.
Drugi powód to wspomniane wesele. 
Nawet nie chce mi się pisać jak długo szukałam sukienki. Właściwie od listopada. Myślałam, że upoluję coś na przecenach, ale dwie sukienki które zamówiłam były za krótkie.
Niedawno jednak znalazłam tą idealną. Jestem zakochana, w końcu długość do kolanka, dekolt jaki uwielbiam i poszerzone biodra - czyli coś co mi jest bardzo potrzebne :) Sukienka całkowicie w moim stylu. Uttam Boutiqe.
Do tego koturny Carvela, które nabyłam zimą. Są dość wysokie i codziennie robię rundkę po domu bo ja tylko płaskie obuwie noszę.. więc coby się nie spotkać z ziemią, trenuję w domu ;-)
Dodatki z New Looka z ostatniej wyprzedaży.







Mam jednak nadzieję, że będzie ciepło, bo nie mam okrycia wierzchniego :/ 

Tak bardzo nie lubię wesel, jakoś nie kręci mnie to. W życiu byłam na jednym i podziękuję. Dobrze, że my z mężem zgadzamy się w kwestii wesela i nie chcemy urządzać potańcówki :P Jak kiedyś weźmiemy kościelny ślub to od razu po wiejemy w jakąś szaloną podróż ;) 

Inne nabytki jakie wyhaczyłam ostatnio to:

Top New Look, dałam tylko 7£, i jestem w nim totalnie zakochana, ale wkurza mnie gąbka w miejscu biustu (coś takiego, że mozna bez stanika zalozyc i nie będzie się odznaczał sutek ;) ).. więc chyba ją jakos wypruję, ponieważ jak zakładam na stanika to ta gąbka się rozjezdza na boki i brzydko to wygląda. Coś pogłówkuję!


Reszta to pierdółki:

Kolejny lakier Insta-Dri Sally Hansen, kolor nr 30 Man-go team


Pyłek N.Y.C., kolor baby blue.

Mam zamiar nakładać go na ciemny fiolet.. (na foto wyszedł jak srebrny)




No i coś na codzień czyli mydła.. jedno obłędniejsze od drugiego :D

Dzięki Paryżance dowiedziałam się o istnieniu mydła Carex Chocolate Orange.. któro pachnie jak DELICJE.. Dosłownie chciałoby się to wypić hehe :)


Drugie kupiłam w Poundlandzie - Original Source Shea Butter and Honey. Suuuuuuper zapach, taki słodki.. mniam :)





Tak wyglądają moje ostatnie nabytki. Póki co koniec z zakupami pomniejszymi, ponieważ czeka nas kupno kanapy dla teściowej.. ona nie chce łózka z materacem tylko sofę rozkładaną.. no coż jej sprawa.. Mamy na oku dwie z eko skóry, które mają dobre opinie, myślę że dziś w koncu którąś z nim zamówimy. Osobiscie wolalabym łózko z materacem, moim zdaniem wygodniejsza opcja...

Idę na ogródek, dziś tak cudowne słonce i chyba z 25 stopni, więc trzeba korzystać :)

Miłego dnia!


8 komentarzy:

  1. ciekawe buty :)
    a co do wesel to nie wiem jak można ich nie lubić! :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Te buty są baardzo ciekawe :) Ja też nie przepadam za weselami, nigdy się na nich dobrze nie bawię.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też nie przepadam za weselami, ale co zrobić - trzeba iść i już :) Za to z Twoimi nogami i takim zestawem ciuchów będziesz błyszczeć :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Buty juz kiedys chwaliłam ale zrobie to jeszcze raz! CUDOWNE!! a sukienka ma mój ulubiony kolor:)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Sukienka jest fantastyczna! Buty to już w ogóle bajka! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Sukienka boska, buty ciekawe! i zastanawiam się, czy dałabym radę w takich chodzić ;) bo ostatnio ciągle na płaskim biegam. A lakier SH ma niesamowity kolor, też takie chcę ♥
    My z mężem także nie lubimy wesel i całego tego zamieszania, daleka jest od tradycyjnego podejścia i cieszę się, że podzielamy poglądy natomiast czeka Nas typowo angielskie wesele u znajomych i ciekawa jestem jak będzie wyglądać :)

    To mydło Carex muszę upolować, naczytałam się o nim u Tajki :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Też nie lubię wesel, ostatni raz byłam 8 lat temu na 3 w jednym roku.. Zawsze unikam. Co prawda 3 lata temu byłam jeszcze u kuzynki w Hiszpanii, ale to wesele było trochę inne :)

    OdpowiedzUsuń